Mężczyzna, który sam nazywa siebie Nicholas Trener-pszczół, stał się czymś w rodzaju legendy zarówno wśród pszczelarzy, jak i tych którzy kochają konopie. Nicholas twierdzi, że wytrenował swoje pszczoły do produkcji miodu z roślin konopi. Zrobił coś, czego nikt inny nie był w stanie zrobić.
Nicholas to 42-letni mężczyzna, który mieszka we Francji. Oprócz tego, że jest pszczelarzem, rzemieślnikiem i ślusarzem, jest również szczerym zwolennikiem konopi.
Od ponad 20 lat używa pseudonimu "trener-pszczół". To dlatego, że zawsze lubił spędzać czas ze wszystkimi rodzajami zwierząt, zwłaszcza z owadami, a przede wszystkim z pszczołami. Uważa on, że dzięki długiej obserwacji i treningowi, jego pszczoły zachowują się tak, jak on chce.
Miód z konopi jest możliwy
Konopie i miód mają wiele wspólnego. Są one produktami naturalnymi, produkowanymi przy minimalnej interwencji człowieka i mają niesamowite korzyści zdrowotne. Nicholas z powodzeniem znalazł sposób na połączenie swojej miłości do pszczelarstwa i pasji do konopi.
Szkoląc swoje pszczoły w zakresie zbierania żywicy z roślin konopi, Nicolas mógł pomóc im w produkcji miodu konopnego. Był to drugi etap treningu. Wcześniej pszczoły zostały wyszkolone do zbierania cukru z owoców zamiast pyłku z kwiatów.
W razie gdybyś się zastanawiał czy pszczoły nie są pod wpływem kannabinoidów zawartych w żywicy, którą zbierają. Nie martw się, pszczoły są całkowicie bezpieczne pod tym względem. Dzieje się tak dlatego, że owady, w przeciwieństwie do ssaków, nie mają systemu endokannabinoidowego.
"Wszystko, co przechodzi przez ciało pszczoły jest ulepszone", twierdzi Nicholas. Żywica pozyskiwana z drzew i roślin, w tym konopi siewnych, jest przez pszczoły zamieniana na propolis. Propolis, czyli inaczej kit pszczeli, używany przez pszczoły do uszczelniania ula, jest również naturalnym antybiotykiem i posiada właściwości antyseptyczne, antygrzybiczne i antybakteryjne. Powstały w ten sposób miód to nie tylko walory smakowe, ale również właściwości prozdrowotne.
Przygoda Nicholasa z konopiami
Osobista przygoda Nicholasa z konopiami zaczęła się, gdy zrozumiał, że marihuana pomaga mu w walce z nadpobudliwością. W dzieciństwie wpadał w duże tarapaty w szkole, ponieważ był nadpobudliwy, co w końcu doprowadziło go do rzucenia szkoły. Po opuszczeniu szkoły zaczął palić marihuanę, która pomogła mu się uporać z tym zaburzeniem. Po wielu latach uświadomił sobie, że połączenie miodu w właściwościami medycznymi konopi może zapewnić bardzo dobre efekty.
Krytyka
Na Nicholasa spadła fala krytyki. Wiele osób nie dowierza, że olej z konopi jest możliwy do wyprodukowania, w końcu kwiaty konopi nie wydzielają nektaru.
Jest to jednak możliwe. Darryl Cox, przedstawiciel Bumblebee Conservation Trust zwraca uwagę na pszczoły z Nepalu które zbierają nie nektar, ale pyłek: “Pszczoły mogłyby zbierać pyłek z konopi, który potencjalnie mógłby być odurzający. W górach Nepalu istnieje rodzaj miodu produkowanego z pszczół, który jest znany lokalnie jako ‘mad honey’.”
Pszczoły w Nepalu produkują szczególnie mocny rodzaj miodu, który wygląda i smakuje znacznie inaczej niż ten, który można znaleźć w sklepie spożywczym. Miód ten ma nieco halucynogenne działanie, gdyż z kwiatów rododendronów, które nadają mu psychoaktywne działanie.
Poznaliśmy Nicholasa w 2016 roku dzięki filmikowi na Facebooku i od tego czasu grono osób, które go śledzi rozrasta się. Na chwilę obecną ma ich ponad 16 000. Na jego oficjalnej stronie znajdziecie, coś czego nikt inny nie może zaoferować: piękne zdjęcia roślin konopi z pszczołami. To, co jest naprawdę wyjątkowe w tym projekcie, to fakt, że promuje on jednocześnie pszczelarstwo jako hobby oraz konopie. Jest to ogromna korzyść dla środowiska, ponieważ populacja pszczół z roku na rok zmniejsza się na całym świecie, a jest ona niezbędna. Tak jak niezbędne stają się konopie i produkty konopne.