Wielu z nas kojarzy słowo ‘gastronomia’ z restauracjami, barami czy ulicznymi budkami z fast foodem. Jednak samo słowo ma dużo szerszy znaczenie, niż prowadzona działalność gospodarcza związana z żywieniem ludzi. Cytując Wikipedię:
“Gastronomia (z grec. gaster - „żołądek”, nómos - „prawo”, „ustawa”) – rodzaj działalności gospodarczej polegającej na prowadzeniu otwartych zakładów żywienia zbiorowego (np. restauracji, barów, stołówek itp.). Także sztuka przyrządzania i podawania potraw w oparciu o fachową wiedzę kulinarną. Gastronomia to również wiedza o produktach, ich wartości odżywczej, o racjonalnym przygotowaniu potraw, komponowaniu posiłków, o tradycjach kulinarnych oraz zwyczajach i obyczajach związanych z jedzeniem.”
Dzisiaj skupimy się na roślinie, która zapisała się na kartach europejskiej gastronomii już wieki temu, i zaczyna odgrywać znaczącą rolę w naszym życiu. Mowa oczywiście o konopiach.
Konopie w naszym życiu
Konopie są jednym z pierwszych na świecie uprawianych roślin. Dziesięć tysięcy lat temu w starożytnych Chinach konopne włókno było wykorzystywane do produkcji lin. Najwcześniejszy zapis o zastosowaniu konopi jako środka leczniczego pochodzi z 2737 r. p.n.e., kiedy to cesarz Shen Neng zarekomendował herbatę z konopi do leczenia bólu, artretyzmu, malarii, podagry i zaburzeń pamięci. Popularność konopi rozszerzyła się na całą Azję, do Indii (teksty ajurwedyjskie zawierają wiele zastosowań tej rośliny), a następnie na zachód.
Stosowanie konopi zarówno jako środka odurzającego, jak i do celów leczniczych, było powszechne w Europie i w całej Ameryce. Konopie były szeroko stosowane do produkcji włókien, które były używane m.in. do żagli i lin. Konopie były również powszechnym źródłem odzieży i papieru. Czy wiesz, że amerykańska Deklaracja Niepodległości została napisana na papierze konopnym?
Delegalizacja marihuany, która miała miejsce w połowie XX wieku wpłynęła znacząco na dostępność, hodowlę i stosowanie konopi. Mimo, że nielegalne, marihuana i konopie pozostały w naszej kulturze. Od lat 70-tych XX wieku liczba 420 towarzyszy miłośnikom palenia konopi, stając się swoistym symbolem. Ilość filmów, zwłaszcza tych komediowych, należących do gatunku ‘stoner film’ jest imponująca, a ich bohaterowie, jak na przykład miś Ted, stają się postaciami kultowymi. Mimo, że palenie konopi dominuje na dużym ekranie, nie należy zapominać o programach kulinarnych im poświęconym.
Gotowanie z konopiami
Stosowanie konopi zostało również uwiecznione na piśmie, w książkach kucharskich, gazetach i na plakatach. Oto kilka najciekawszych przykładów.
W jednej z najstarszych książek kucharskich, De Honesta Voluptate Et Valetudine, z 1475 roku znajdziemy fragment, w którym dowiadujemy się jak stworzyć olej konopny:
O konopiach. Żeby konopie same stały się znane jak len na nici. Użyj młotka by rozdrobnić grudki (pączki) zebrane po dobrych zbiorach. Zabrane jako jedzenie w winie lub cieście. Dodaj konopie do olejku nadrowego i żelaznego garnka. Zgnieć razem na małym ogniu, aż do uzyskania soku. Zdrowy napój z nektaru konopi. Ostrożnie dodawaj do jedzenia, podziel na żołądek i głowę. Na koniec pamiętaj wszystko w nadmiarze może być niebezpieczne i szkodliwe.
Duchowieństwo również używało konopi w kuchni. Świadczy o tym przepis watykańskiego szefa kuchni papieża Marcina V (1369-1431):
Gotować kwiaty i liście (canapo) w wodzie. Raz gotowe, nacisnąć je, by wydobyć wodę. Dodać mieszankę do bułki tartej i gotowanej cebuli. Powoli dodać wodę, w której były konopie gotowane, do mieszanki i dodać szafran i przyprawy.”
Na włoskim stole gościły pewnie często tortellini z kwiatami konopi, przygotowane według tego przepisu z 1884 roku:
Tortelli z kwiatami konopi
Weź kwiaty konopi bez liści i ugotuj je z bekonem. Kiedy bekon jest prawie ugotowany wyjmij kwiaty, dokończ gotowanie, posiekaj wszystko, dodaj tarty ser, tyle samo co mieszanka, i z tym nadzieniem zrób tortelli.”
Warto również wspomnieć o szwedzkim napoju słodowym na bazie ekstraktu konopnego, który zdobył nagrodę na światowej wystawie w Antwerpii w 1894 roku (kategoria XIV - Industries Alimentaires). Produkt ten o właściwościach uspokajających był szeroko dostępny w Szwecji, Danii i Norwegii i sprzedawany w sklepach spożywczych i aptekach.
W polskiej literaturze znajdziemy również wzmianki o konopiach. Przykładem może być XIX-wieczna książka kucharska autorstwa Józefa Paszke:
Polska i kraje nadbałtyckie mają długą historię uprawy i konsumpcji konopi. Konopie były opisywane jako warzywa, rośliny ogrodowe, a nawet jako jadalne trawy.
Produkty konopne w świetle reflektorów
Oleje konopne, ziarna konopi, napoje z kwiatami i nasionami czy gotowe produkty na bazie konopi (przekąski, mąka, musli, chleb czy makaron) towarzyszą nam od dawna. Według przeprowadzonej na zlecenie Komisji Europejskiej ankiety wynika, że przed 1997 rokiem na rynku europejskim sprzedano w sumie 200 ton nasion konopi, 33 tysiące litrów olejku konopnego czy ok. 115 tysięcy litrów napojów zawierających kwiaty i nasiona konopi. Wyniki ankiety są imponujące. Biznes konopny rozwija się prężnie. Według przeprowadzonego badania z 2018 roku, rynek konopi przemysłowych ma wzrosnąć o 34% w ciągu siedmiu lat i osiągnąć 26,6 mld dolarów amerykańskich.
Nie powinno to dziwić, produkty konopne przyciągają dużą uwagę, nie tylko ze względu na kontrowersje związane z novel food, ale również na swoje właściwości odżywcze i zdrowotne. Olej konopny zawiera wiele nienasyconych kwasów tłuszczowych omega-3 i omega-6 w proporcji 1:3, liczne witaminy i minerały oraz aminokwasy, które znajdziemy również w innym produkcie - białku konopnym. No i oczywiście olej CBD, który może być stosowany samodzielnie, jak również składnik posiłków.
Nasze przepisy
Nie musisz być kulinarnym guru czy profesjonalnym kucharzem by móc gotować z użyciem konopi i w pełni rozumieć ich wartość odżywczą. W zaciszu domowym bez problemu przygotujesz zupę z nasion konopi, tzw. siemieniotkę czy wyżej wspomniane tortellini. A jeśli masz ochotę gotować z olejem CBD, zajrzyj do naszej sekcji z przepisami.
Jak mówi Hipokrates: “Twoje pożywienie powinno być lekarstwem, a twoje lekarstwo powinno być pożywieniem.”